Pędzel do pudru.

Cześć Kochane. Dzisiaj krótka, aczkolwiek bardzo ważna recenzja. Otóż ostatnimi czasy, znalazłam w swoich kosmetykach pędzel do pudru. Nie ma na nim żadnej firmy, żądnego numerka. Mimo wszystko nie mogę czegoś o nim nie powiedzieć. Podejrzewam, że to jakiś starszy pędzel mojej mamy, który będąc dzieckiem jej zawinęłam :D

No dobrze. Jak już mówiłam, nie znam firmy, nie znam numerku. Jest to zwykły pędzel do pudru.

Od razu przechodzę do recenzji. Jeżeli będziecie kiedyś miały taki pędzel w dłoniach, bądź będziecie chciały takowy kupić, ZABRANIAM!!!!!  ABSOLUTNIE JESTEM NA NIE. 
Mimo, że kilka plusów znalazłam.

Ale konkretniej.
- syntetyczne włosie, może nie było by takie straszne, gdyby pędzel nie był tak ostry, przy
   dłuższym stosowaniu można poranić sobie twarz, mimo że na pierwszy rzut oka, pędzel
   wygląda bardzo delikatnie
- źle rozprowadza puder, nad tym nie ma się co rozwodzić, puder jest całkowicie źle
   rozprowadzony, pozostawia brzydkie smugi
- farbowane włosie, chyba miało przyciągać klientów, ale moim zdaniem jest bardzo tandetne
- po umyciu rozłożył się na wszystkie strony, i wyglądał strasznie
- po umyciu śmierdział, mimo iż myłam go żelem micelarnym


+ włosie podczas mycia nie wypadało
+ całkiem wygodny uchwyt

i na tym kończą się jego zalety.

ooops, przepraszam, że nie odwrócone, mam nadzieję, że i tak
wszystko dobrze widać

Więc, jeżeli kiedykolwiek go zobaczycie, przejdźcie obok niego, wiedząc, że to całkowity bubel.

A czy Wy miałyście kiedyś do czynienia z tym pędzlem? Jakie pędzle według Was to buble? Podzielcie się tym ze mną :)

Pozdrawiam dziewczyny, w ramach ciekawostki dopowiem, że zaczynam już kupować produkty dla Was. Trzymajcie się :)