Herbata Czarna Orientalna Noc to mieszanka naturalnych herbat cejlońskich BOP1. A co to takiego? Są to herbaty łamane z długich spiczastych liści zbieranych w chwili, gdy pączek otwiera się wypuszczając liść, przeważnie bez tipsów. A cyfra '1' oznacza najwyższą jakość.
Czy Was też ciekawi ten filetowy kwiat? Mnie również, ale szczerze Wam powiem, do tej pory nie mam pojęcia co to jest. Wygląda jak kwiat fiołka, albo bratka... Nie wiem, przyznaję się bez bicia, nie wiem. Być może to ususzony pączek czarnej porzeczki. Z bliska wygląda to tak:
Mam nadzieję, że widzicie to w ten sam sposób co ja.
Warto zwrócić uwagę na piękny różany zapach herbaty. Nie tylko ona znajduje się w tej 'ambrozji'. Ważnymi składnikami są również: jabłko - razem z różą jest najbardziej wyczuwalne, czarna porzeczka, jaśmin i pomarańcza. Jaśmin kojarzy mi się z białą herbatą, dlatego w pierwszym momencie właśnie tak o niej pomyślałam. Najmniej, moim zdaniem, czuć tutaj pomarańczę. Może dlatego, że przeważa tutaj róża i jabłko.
Herbata ma kolor ciemno miedziany. Całkiem inny niż dwie poprzednie herbaty. Kolor ciemniejszy.
"kolejna herbata?! już biegnę!" |
No i hołd dla herbaty!
Tak jak już mówiłam, ta herbata najbardziej przypadła mi do gustu, może ze względu na jej zawartość ;-). Na prawdę genialna! Polecam gorąco.
Mam nadzieję, że ta recenzja, jak inne, podoba Wam się tak samo, albo i jeszcze bardziej. Z tego co zauważyłam, najbardziej popularne posty, to te o herbatach i kawach. Dziękuję Wam za Wasz czas, pozdrawiam i do następnego razu ;-)
__________________________________________________
Może nie na temat, ale nie mogę się oprzeć - cudowny kot! :D
OdpowiedzUsuńP.S. Zostałaś otagowana u mnie na blogu :) http://smoothmakeup.blogspot.com/2011/11/tag-tell-me-about-yourself-award.html