czwartek, 10 listopada 2011

Mascara Rimmel Volume Flash Extreme Black x10. Małe porównanie.

Witajcie. Dziś pokażę Wam mascarę, która na początku nie wpadła mi w oko. Szczoteczka wydawała mi się beznadziejna, zresztą Wam pewnie także będzie się taka wydawać. Jedyne co mi się w niej podobało to opakowanie. No, ale po kolei.

Mascara firmy Rimmel, Volume Flash extreme black x10.
 Mascara, którą otrzymałam od serwisu nowenowe. Gdy tylko pojawiła się na stronie, zamówiłam ją. 'Kosztowała' 800 pkt. Czyli jak standardowa mascara na tym portalu (są również tańsze, za 500, z miss sporty). Na zdjęciu była pokazana różowa, więc zainteresowała mnie no i zamówienie poszło. Jednak pod koniec wypełniania danych, okazało się, że dostanę czarną. Byłam trochę zawiedziona, gdyż w różowej bardzo podobała mi się szczoteczka, no ale trudno. Nie narzekam.

Mascara prezentuje się następująco. Czarne, smukłe opakowanie z pięknymi czerwonymi napisami. Samo opakowanie bardzo dobrze się prezentuje. Tutaj plus.


Kolejny punkt, to szczoteczka. No właśnie. I tutaj moim zdaniem był duży szok typu: co to niby ma być?! Jest ona na prawdę brzydka. Nabiera za dużo tuszu. Ale o dziwo nie skleja tak bardzo jak myślałam. Mimo wszystko Rimmel, mógł postarać się o lepszą szczoteczkę.
Z drugiej strony, też nie jest to duży problem, gdyż szczoteczkę zawsze można wymienić. Ja tak właśnie zrobiłam i maluję się szczoteczką firmy Maybelline. Jest ona delikatnie wygięta i nabiera o wiele mniej tuszu.


szczoteczka Rimmel'a

szczoteczka Rimmel'a

Mascara Maybelline Voulum Express Lift-Up

szczoteczka Maybelline

Szczoteczka Maybelline
Tak więc jak widzicie różnica pomiędzy nimi, przynajmniej dla mnie, jest kolosalna. I oczywiście Maybellin tutaj wygrała. Trwałość. Hm... Nie zauważyłam, żeby się kruszyła. Ogólnie rzecz biorąc w ciągu dnia, rzęsy poprawiam tylko raz, ponieważ, nie ukrywajmy, tusz nie utrzymuje się na rzęsach cały dzień. Zanika. Kolor jest czarny, mocna czerń moim zdaniem. Dobrze się rozprowadza. Nie zostawia dużych grudek. Przy umiejętnym malowaniu, nie skleja rzęs. Pokażę jak wygląda u mnie. 

oko nie pomalowane

pomalowane szczoteczką z Rimmel'a
nie pomalowane

pomalowane szczoteczką z Maybelline


Sami widzicie, że oko pomalowane Maybelline wygląda lepiej. U mnie rzęsy lekko sklejone, gdyż jestem bardzo zmęczona i nie wyszło mi to za dobrze ;-)

Chciałam wrzucić jeszcze dwa filmiki, gdzie dokładnie pokazuję szczoteczki, ale nie chcą się dodać, także nie będzie ich tutaj.



Mascarę oceniam na 3+. Maluję się nią na co dzień i jest całkiem w porządku.


A jakie Wy macie doświadczenia z tą firmą? Mieliście okazję zapoznać się z tą mascarą?
Jakie są Wasze odczucia? Czy inne mascary tej firmy są godne polecenia?
dajcie znać ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz, jest mi bardzo miło :) Na pewno się odwdzięczę. Zapraszam częściej. Trzymaj się :)