Peeling do ciała BORÓWKA Be Beauty
Pojemność: 200 ml
Cena: 7,99 zł
Dostępność: tylko i wyłącznie Biedronka (jako, że edycja limitowana, może już ich nie być)
Zapach: Boróweczka :)
Opis producenta/Składniki:
Peeling do ciała o słodkim zapachu borówki doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawierające naturalne drobinki ścierające usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Skóra po użyciu preparatu jest oczyszczona i aksamitnie gładka.
Co zawiera peeling, czyli jakie drobinki możemy w nim znaleźć:
* łupinki orzecha włoskiego, które są dość duże, ale nie ostre, przez co nie kaleczą i nie
podrażniają ciała
* pestki moreli, podejrzewam, że to te małe
jaśniejsze drobiny
* czarna porzeczka, to te, również małe,
ciemne drobinki, które dobrze złuszczają
nam martwy
naskórek, a także działa w sposób
ujędrniający, odmładzający i dzięki niemu
nasza skóra jest
promienna i czysta
* ecoscrub, który w naturalny sposób usuwa zrogowaciały
naskórek
* ekstrakt z borówki, ujędrnia, stymuluje ją i działa przeciwpodrażnieniowo,
w dodatku myślę, że to ten ekstrakt również nadaje peelingowi ten piękny zapach
* gliceryna, która nawilża, zmiękcza naszą skórę i zapobiega jej szybkiemu wysychaniu
Moja opinia: Peeling faktycznie dobrze zmiękcza skórę i powoduje ścieranie martwego naskórka. Absolutnie, przynajmniej mnie, nie uczulił, nie podrażnił, nie spowodował ran, zadrapań, choć wcale lekko nie masuję nim ciała. W dodatku pięknie pachnie. Niektórym kojarzy się z konfiturami/dżemami. Mi natomiast, z sorbetem, który kupujemy w drodze na plażę, mmm :) Typowo leśny i zarazem orzeźwiający zapach.
Gorzej z konsystencją. Moim zdaniem powinna być bardziej gęsta i zbita. Ta natomiast jest dość lejąca i przelatuje przez palce. Trzeba uważać, żeby peeling nie wylał nam się z dłoni.
Plusem jest także to, że mojej skóry nie wysuszyły. Jakiegoś wielkiego nawilżenia nie zauważyłam, ale wysuszania też nie.
Moim zdaniem warto go kupić, chociaż ze względu na zapach. Działanie też jest w porządku, więc uważam, że taki delikatny peeling też powinien znaleźć się w naszych szafkach. Jeśli dorwę jeszcze MANGO na pewno kupię :)
Testowałyście te peelingi? Jak sprawowały się u Was? Jakie są Wasze ulubione peelingi?
Dobranoc Kochane! :)
Uwielbiam jego zapach i działanie :)
OdpowiedzUsuńMarta
Też miałam ten borówkowy, ale jak dla mnie to takie pedełeczko wystarczy na 4-5 peelengów całego ciała, więc niezbyt dużo :( Rzeczywiście gdyby był gęstszy to byłby mój ulubiony kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie używania borówki. Dziś ostatkiem sił powstrzymałam się przed zakupem winogrona i mango, ale na półkach było ich dużo,więc pewnie za następną wizytą się skuszę, tym bardziej, że kosztują trochę ponad 5 zł:)
OdpowiedzUsuńJak nie znajdziesz, służę pomocą:)
OdpowiedzUsuńmuszę go kupić
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana do produktów z biedronki :)
OdpowiedzUsuńMiałam go już, teraz mam mango :) Bardzo lubię. Używam w sumie tylko na uda i brzuch, więc wg mnie jest wydajny :P
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda;)
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jak wpadniesz do mnie;)
Nowości^.^
bardzo lubię!!!
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten peeling, ale o zapachu mango i nawet lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję :) Dobrze jest mieć kogoś znajomego z Oławy choćby wirtualnie ;)
OdpowiedzUsuńostatnio udało mi się trafić na Biedronkę, w której były jeszcze te peelingi - oczywiście musiałam go włożyć do koszyka :)
OdpowiedzUsuń