sobota, 29 października 2011

BIOSILK Silk Therapy - profesjonalna jedwabna regeneracja.

Kochani! Pokażę Wam dziś produkt, zapewne dobrze Wam znany i nie raz użyty. Jest to
Jedwab do włosów z BIOSILK Silk Therapy
Pojemność: 15 ml.




Opis producenta: Silk Therapy Profesjonalna jedwabna regeneracja. Odżywka bez spłukiwania. Regeneruje, nawilża, nadaje wspaniały połysk i chroni włosy przed UV. Ta harmonijna kompozycja czystego jedwabiu, naturalnych witamin i wyciągów z roślin przywraca sprężystość i nadaje włosom jedwabnej miękkości. Regularne stosowanie odżywki Silk Therapy chroni włosy przed utratą nawilżenia, utrwala kolor, ułatwia rozczesywanie i układanie włosów.





Moja opinia: 
Zacznę od tego, że wiele z Was zna ten produkt na wylot. Dla jednych rewelacja, dla innych totalna klapa. Powiem tak. Już od dziecka podbierałam mamie ten produkt na swoje 'pięć włosków na krzyż'. Za każdym razem mówiłam: "Mamo, mamo, mi też." Można powiedzieć, że zostało mi to do dziś. Tyle, że tekst zmienił się na inny, czyli: "Mamo, potrzebuję jedwabiu." Dla mnie jest rewelacyjny i myślę, że producent dobrze opisał swój produkt. Wielkimi plusami jest miękkość włosów po jego użyciu, super zapach, połysk i łatwe rozczesywanie włosów. Mam tylko jedno ALE. Nie pasuje mi, sposób w jaki jedwab trzeba 'wylewać'. Mianowicie, moim zdaniem jest za duży otwór. Wystarczy sekunda nieuwagi i mamy całą buteleczkę w dłoni. Na szczęście i z tym sobie poradziłam. Ja zrywam srebrną folię i zostawiam samą przeźroczystą, a następnie robię w niej dziurkę pineską. To zapobiega za dużej ilości jedwabiu na włosach. Sama jego cena też nie jest wysoka, bowiem 10 zł za 15 ml to stosunkowo tanio w porównaniu do jedwabiu firmy, właśnie zapomniałam jakiej.  A jeszcze, gdy jest w promocyjnej cenie, za nie całe 5 zł i można namówić mamę na dwa :). Tak więc ja zostaję przy swoim faworycie. A jakie jest Wasze zdanie na temat jedwabiu?

Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło.

piątek, 28 października 2011

Dzisiejsze zakupy.

Witajcie. Dziś wybrałam się na małe zakupy. Kupiłam najpotrzebniejsze kosmetyki, ale na mojej liście jest jeszcze kilka 'perełek'. Tak więc, kupiłam:

1) Jedwab do włosów Silk Therapy. Profesjonalna jedwabna regeneracja. 
Cena: przecena w Rossmanie (co bardzo mnie ucieszyło) 4 zł z czymś. Normalnie kosztuje,    ok. 10 zł. Pojemność: 15ml. 




2) Podkład z Rimmel True Match Perfection Fundation (podkład dopasowujący się do cery)
Kolor Ivory - 100. Cena: w Rossmanie ok. 30 zł.









3) Puder w kamieniu Synergen nr. 03. Cena: ok. 9 zł. 


4)  Ziaja maska oczyszczająca z glinką szarą, skóra mieszana, tłusta, trądzikowa.
Cena: 1,49 zł. 
No i już niedługo kolejne zakupy z Avonu. Dobranoc :)


środa, 26 października 2011

Odżywka Elisse Color Protection.

I oto, moi Drodzy, nadeszła oczekiwana chwila. Udostępniam recenzję odżywki Elisse, oraz chcę przeprosić, że tak zwlekałam.
Elisse ożywka do włosów COLOR PROTECTION.
Poj.: 250 ml.
Cena: ok. 6/7 zł


Opis producenta: Odżywka do włosów farbowanych ELISSE COLOR PROTECTION dzięki zawartości filtrów UV chroni włosy przed utratą koloru, oraz zabezpiecza je przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Zaawansowana formuła z kompleksem aktywnych składników odżywia włosy i nadaje im głęboki i szlachetny blask. Effect Elisse sprawia, że włosy zyskuję jedwabistą miękkość, gładkość i lśniący kolor.

Moja opinia: Do całego opisu producenta się nie zgodzę, gdyż nie zauważyłam ochrony utraty koloru i GŁĘBOKIEGO szlachetnego blasku. Reszta okej, zgodnie z prawdą, no, ale przejdźmy konkretniej do plusów i minusów.

+ jedwabista miękkość - prawda, prawda, prawda!!!!! Włosy miękkie, w ogólnie nie są szorstkie. Duuuży plus.
+ włosy nie są suche - co cenię sobie w szamponach, ale to jak chyba każda z Nas.
+ rewelacja po myciu, czyli zero problemów z rozczesaniem. Włosy mam całkiem długie (do połowy piersi) i ogólnie nie używam szamponów bez odżywek, ponieważ mam potem duży problem z ich rozczesaniem. Tutaj jest odwrotnie, co powoduje u mnie spore zadowolenie.
+ cena - jak za 250 ml i przy takich zaletach, opłaca się. Cena nie jest wygórowana, w sam raz dla każdej z Nas.
+ konsystencja - nie za rzadka, czyli nie spływa po włosach, ale też nie za gęsta, więc nie ma problemu z jej rozsmarowaniem po włosach


+ zapach - trochę przypomina mi zapach szamponów i odżywek z salonów fryzjerskich.
+ włosy faktycznie są lśniące, co bardzo mi odpowiada
+ dostępność- znajdziecie ją w Biedronce na kosmetykach


- nie pozostawia zadowalającego efektu przy utrzymywaniu koloru
- opakowanie - czyli nieszczęsna zakrętka, którą łatwo upuścić, lepiej byłoby, gdyby był zatrzask. Aczkolwiek nie jest tragicznie.

A więc na 7 zalet i 2 wady, moim zdaniem, odżywka w 80% spełnia swoje zadanie. Ja stosuję ją  codziennie i jestem z niej zadowolona. Szczególnie podoba mi się łatwość w rozczesaniu włosów. Jeżeli Wy też macie ten problem, odżywka sprawdzi się również na waszych włosach.
Odżywka dobra, sprawdzona, teraz czas na Was. Sprawdźcie ją na własnych włosach. Trzymajcie się CIEPŁO!! ;-)

SZLACHETNY SMAK - kawa arabica wiśniowo-czekoladowa.

Witajcie. Dziś zaparzyłam pierwszą kawę: Kawa Arabica wiśniowo-czekoladowa i od razu dodaję recenzję, zdjęcia. Jako, że nie jestem specjalnym smakoszem kaw, do posmakowania wręczyłam ją mojej mamie, która kawę pije codziennie i lubi nowe doświadczenia. Kawę do przetestowania dostałam od Szlachetny Smak, co nie wpływa w jakikolwiek sposób na moją ocenę. A więc kawa wygląda tak:













Ja na taki kubek, wsypałam 2 łyżeczki kawy, chociaż więcej by nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie, zaostrzyło by aromat i smak. Po zadaniu mamie kilku pytań o smak, aromat itp. Stwierdziła tak: w kawie czuć mocno wiśnię, bardziej niż czekoladę, aczkolwiek smak czekolady jest równie odczuwalny. Mocny aromat, po zalaniu proszku, zapach unosił się w całym domu. Kawa jest dostępna na stronie Szlachetnego Smaku, podaję link.

http://szlachetnysmak.pl/kawa-arabica-wisniowo-czekoladowa.html
Sama spróbowałam kawy, ponieważ nie mogłam się oprzeć temu zapachowi. To jeden z plusów tej kawy, super aromat, który zachęca do jej spróbowania. Powiem tak. Na pewno różni się od innych kaw typu: nescafe, tchibo itp. Ma lekką goryczkę, co jest charakterystyczne w kawach, ale faktycznie, zgadzam się w stu procentach z mamą: CZUĆ WIŚNIĘ!! A ja uwielbiam te owoce, także kawa mi odpowiada, ale jak to ja jeszcze bym ją dosłodziła ;-) Polecam ją każdemu, kto uwielbia pić kawę. Ma swoją cenę, ale ma także super jakość, za którą trzeba zapłacić więcej, ale przynajmniej można zrelaksować się z pyszną, aromatyczną kawusią.

Jeszcze dziś chętnie spróbowałabym jednej z herbat. Pewnie będzie to zielona, gdyż wielbię tą herbatę od kiedy jej tylko spróbowałam. Ale teraz dylemat: truskawka czy zielony skoczek... Trudna decyzja, gdyż obie pięknie pachną. Myślę, że to wielka zaleta tej firmy. Ich kawy, herbaty są bardzo aromatyczne, co cenię sobie w tego typu 'trunkach'. Nie wiele mieszanek tak pachnie. Dlatego, jeżeli chcecie poczuć prawdziwy smak, aromat, to szczerze polecam każdemu. Super sprawa. Trzymajcie się, a ja zaczynam rozmyślania nad dzisiejszym dylematem. Ciepła herbatka się przyda na tak chłodny dzień. Cześć :)

ps. Dołączam jeszcze link do ciekawego bloga, autorstwa Szlachetnego Smaku oraz do innej ich strony. Zaglądajcie tam, na prawdę warto, w dodatku można dowiedzieć się wiele interesujących ciekawostek.


poniedziałek, 24 października 2011

Takie tam. Smartfon itp.

Kochani!!! Przepraszam, że nie dodałam jeszcze wpisu o odżywce, ale jakoś ciągle nie znajduję na to czasu, jutro mam mało lekcji, dlatego postaram się dodać. Dziś pokażę próbki jakie otrzymałam od Szlachetny Smak (4 herbaty i 2 kawy) oraz od Dax'a, o których w najbliższym czasie napiszę dłuższy wpis. Dobra, wrzucam zdjęcia i do następnego razu.









sobota, 22 października 2011

Sayoss Substance & Strength

Witajcie kochani. Już wczoraj miałam napisać recenzję o tym szamponie, ale wrzuciłam coś całkiem innego. Tak więc dziś jego kolej. Genialny szampon, genialnej firmy.
Syoss SUBSTANCE & STRENGTH
Pojemność: 500 ml



Opis producenta: Nowy SAYOSS z PRO-CELLIUM KERATIN. Wysoce skuteczna formuła wzmacnia włókna włosa. Sprawia, że włosy wyglądają pięknie, jak po wizycie w salonie fryzjerskim. SZAMPON SUBSTANCE & STRENGTH dla włosów normalnych i delikatnych. Wzmacnia strukturę włosów od wewnątrz, chroni je przed łamaniem się i daje 100% odporności bez obciążania.

Moja opinia: Kolejny świetny produkt sayosa. Od farb, po szampony, przez wszelakie maski, lakiery itp. itd. Nigdy nie trafiłam na ich zły produkt. Generalnie ich firma ma same pozytywne produkty. Ale wracając do tego jednego, konkretnego produktu. Zacznijmy od plusów.


+ konsystencja. Tak tutaj wielki plus. Ani nie za rzadki, ani nie za gęsty. Strzał w dziesiątkę. Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach, bez jakiegoś większego trudu.
+ zapach. Co tu więcej mówić? Zapach charakterystyczny ich szamponów.  Nie drażniący i na moich włosach pozostaje cały dzień.
+ opakowanie. Nie jest małe, dzięki czemu nie wyślizguje się z rąk. Jest spore, fakt. Ale nie ma większego problemu ze złapaniem w dłoń.
+ brak łupieżu. Tak, sayoss jest jednym z szamponów, dzięki którym, ani razu nie dostałam łupieżu. A uwierzcie mi, jest wiele szamponów po, którym go dostaję.
dobrze się pieni. Dzięki czemu nie używając 'połowy opakowania' możemy umyć dokładnie włosy
włosy są miękkie. Tutaj nie trzeba nic dopisywać. Włosy nie są szorstkie, suche, ani nic z tych rzeczy.
cena. Jak za 500 ml tak dobrego szamponu to nie jest bardzo wygórowana cena, ale jeżeli staniał by z 5 zł, nie pogardziłabym.
dostępność. Szampon można znaleźć chyba w każdej drogerii, a także w Kauflandzie.
nie splątuje włosów. 






... cisza... Dla mnie ten szampon nie posiada minusów!

Także szczerze Wam go polecam, na prawdę! Dla mnie to jeden z najlepszych szamponów sprzedawanych w drogeriach i marketach. Następnym razem postaram się przedstawić Wam 'biedronkową' odżywkę, która wywołała u mnie bardzo pozytywne odczucia. A w poniedziałek idę odebrać telefon do testowania Huawei IDEOS U8500 i zamieszczę recenzję tutaj, abyście wiedzieli czy jest wart zachodu.

Do następnego razu!

piątek, 21 października 2011

Ochronny krem przeciw odparzeniom.

Witajcie. Dzisiaj kolejny rewelacyjny produkt, który trochę zalegiwał u mnie w szafce, aż w końcu przyszła jego kolej stosowania. Jest to... (tamtaradaaam!)
Johnson's Baby Krem przeciw odparzeniom.
Pojemność 100 ml.


Tak, tak. To właśnie krem dla noworodków.
Opis producenta: Eksperci JOHNSON’S® Baby, stworzyli hipoalergiczny, ochronny krem przeciw odparzeniom. Już od 1-go użycia, pomaga on odbudować naturalną barierę skórną i łagodzi podrażnienia, chroniąc najmłodszych przed pojawieniem się stanów zapalnych okolic pieluszkowych. Blisko 50% niemowląt cierpi na pieluszkowe zapalenie skóry. To jedna z najczęstszych chorób skóry niemowląt i małych dzieci. Pojawia się zazwyczaj między 1 a 2 miesiącem życia.

Moja opinia:

A więc ja stosuję go pod makijaż, na makijaż. Mało ważne jak.
+ genialnie chroni skórę przed zimnem
+ nie wysusza skóry twarzy
+ konsystencja:
   jest bardzo gęsta, co moim zdaniem jest plusem, ponieważ nie rozlewa się po twarzy, aczkolwiek trzeba poświęcić       chwilę na dokładne rozprowadzenie go
+ skóra staje się po nim gładka i delikatna
+ delikatny zapach, który nie drażni

Małym minusem jest cena, która waha się w granicach ok. 13 zł bez przecen, ale krem starcza na dość długi czas, także minus jest na prawdę nie wielki.

Jeżeli nie jesteście pewne mojego zafascynowania tym kremem, polecam zamówić próbkę o poj. 15 ml. Zero jakichkolwiek kosztów. Polecam! ;-)

https://www.johnsonsbaby.com.pl/products,zamow,47.html



JEŚLI CHCECIE, ABY LEPIEJ WAM SIĘ GO ROZPROWADZAŁO, A MACIE LAPTOPA, MOŻECIE TROCHĘ POTRZYMAĆ PRZY TYM 'WIATRACZKU' Z CIEPŁYM POWIETRZEM ALBO NA GORĄCY KALORYFER  ;-)

czwartek, 20 października 2011

Przyszłe recenzje.

Jutro postaram się, a nawet jestem pewna, że zrecenzuję bardzo dobrą wg mnie odżywkę oraz pokażę jaki szampon z sayosa kupiłam oraz opowiem o nim trochę. A w nieokreślonym, najbliższym czasie na moim blogu zawita recenzja herbat, ale o tym niebawem. Na razie idę spać, bo przede mną ciężki dzień. Trzymajcie się ciepło ;-)

środa, 19 października 2011

Bingo Spa - szampon jajeczny z kolagenem.

Witajcie. Na dworze okropna pogoda, ciągle pada i nie mam ochoty wyjść nawet na spacer. Wolę posiedzieć w domu z dobrą książką i gorącą herbatą. Zanim jednak nadejdzie chwila odpoczynku, chciałabym pokazać Wam produkt, który odkryłam ostatnio. Jest to
Szampon jajeczny z kolagenem firmy Bingo Spa.
Pojemność: 500 ml.



Kupiłam go w Tesco za ok. 6 zł. Zainteresował mnie swoim zapachem i składnikami. A dokładniej kolagenem, który ma za zadanie podnieść włosy, nadać im objętość i sprężystość. Drogi nie był, więc wzięłam, co mi tam. Używam go od tygodnia i efekty dosłownie powaliły mnie na kolana. Nie sądziłam, że będzie tak na prawdę rewelacyjny. Włosy myję wieczorem, a kiedy wstaje rano do szkoły, są opadnięte, spłaszczone... Zero wyglądu. Po myciu tym szamponem włosy są na prawdę mocno uniesione, błyszczące, nie puszą się. Rewelacja! Na dodatek pachną przez cały dzień. Super, od dziś to mój must have na liście zakupów. Jeżeli macie jakieś pytania, piszcie ;-).

Cena: 10/10
Zapach: 10/10
Opakowanie: 8/10
Działanie: 10/10
Konsystencja: 9/10
Ogółem: 47/50

Polecam wszystkim, którzy nie mogą uzyskać dobrego efektu objętości włosów.

poniedziałek, 17 października 2011

Odżywcza mgiełka do każdego rodzaju włosów Kwiat Wiśni

Witam. Mam 15 lat i założyłam tego bloga, aby recenzować Wam zakupione przeze mnie produkty. Mam nadzieję, że pomoże to Wam w ich wyborze. Aby nie tracić czasu, przejdę do sedna i już dziś zrecenzuję Wam pewien kosmetyk.
Na pierwszy ogień idzie:
Odżywcza mgiełka do każdego rodzaju włosów Kwiat Wiśni firmy Avon.
Pojemność: 150 ml

Mgiełka ma za zadanie odżywić i nawilżyć nasze włosy, a także odświeżyć je. Faktycznie. Mgiełka okazała się moim kolejnym hitem z katalogu Avon. Włosy spryskane rano, pachną również wieczorem. Na moich włosach nie tracą zapachu. Czy są odżywione? Tak, ale w połączeniu również z szamponem z tej samej linii. Ogółem jestem zadowolona z jej działania i poleciłabym ją każdemu, kto chce odżywić swoje włosy, a także zapewnić im świeży zapach. Jedynym minusem może być delikatny zapach lakieru do włosów, który jednakże potem ulatnia się. Regularna cena mgiełki wynosi 11 zł, ale w katalogu 14/2011 jest w przecenie za jedyne 6.90 także ja biorę bez zastanowienia.

Cena: 10/10
Zapach: 9/10
Opakowanie: 10/10
Działanie: 8/10
Ogółem: 37/40

Do następnego razu!